Cześć dziubeczki :**
"SAMOTNE MACIERZYŃSTWO".. Dla wielu koniec świata, dla innych początek nowego życia, a jeszcze dla innych powód do wstydu, pogardy itp.
Sama od 4 miesięcy jestem samotną mamą, z dnia na dzień, jednak gdy teraz na to patrzę to stopniowo przez 9 miesięcy byłam przygotowywana do tego, ale dziś nie o tym ;)
Coraz więcej samotnych matek wychowuje swoje pociechy, przydałoby się zastanowić dlaczego tak się dzieje? Czy ludzie inni się rodzą, mają inne priorytety w życiu, inne pragnienia, inne chęci, są niedojrzali, niegotowi na pełnienie roli rodzica? Nie wiem, na prawdę nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Jednak czy powinnyśmy z tego powodu czuć się gorsze? Bo wychowujemy dziecko same? Bo nie tworzymy dziecku pełnej rodziny, gdzie jest mama i TATA? NIE!
Gdy byłam niedojrzałym smarkiem uważałam, że samotne mamy mają przekichane, jednocześnie nabijałam się z reguły z "ojców" wychowujących nie swoje dziecko. Teraz jednak dojrzałam do tego by myśleć inaczej.
Każda z Nas, chce dla swojego dziecka jak najlepiej, i nawet w pojedynkę jesteśmy w stanie to zrobić. Czy na prawdę musimy być we dwoje by szczęśliwie wychować dziecko? NIE!
Jestem jednak zaszokowana tym co się coraz częściej dzieje w koło ;o
Słyszymy o dziewczynach, które wybrały "ukochanego" gdy ten postawił warunek, JA ALBO ONO.
Nie umiałabym podjąć takiej decyzji. Dziecko to najpiękniejszy dar na świcie jaki każda kobieta może dostać od życia!!
Z tym co za chwilę napiszę na pewno zgodzi się każda z Was. NIE JEST ŁATWO, ale kto powiedział, że będzie łatwo? :)
Nie raz zdarzy mi się krzyczeć patrząc w niebo z nadzieją, że ten tam na górze kiedyś wysłucha moich żali, zdarza mi się płakać z bezsilności, mieć dość dosłownie wszystkiego. Jednak wystarczy dosłownie jeden uśmiech mojej córeczki i wszystko przechodzi, nabieram wtedy siły na kolejne godziny !
Nasz dzień wygląda zawsze tak samo. Śpiewy, tańce, płacze, krzyki, cycki, pieluszki, zabawa, śpiewy, tańce i tak w kółko powtarzamy to samo ;)
Najpiękniejszym momentem jest ten gdy wracam do domu po kilkugodzinnej nieobecności a moje maleństwo wyciąga do mnie ręce, uśmiecha się pełną gębą i krzyczy z radości! Wtedy nic nie jest ważne. Wiem, że nie potrzebujemy niczego i nikogo do szczęścia, bo jak można tworzyć szczęśliwą rodzinę z kimś kto nie dojrzał do roli ojca, z kimś kto nie jest dojrzały nawet na tyle by brać odpowiedzialność za swoje czyny, kto nawet "Raz na jakiś czas" nie jest w stanie odwiedzić własnego dziecka?
Powiedziałam dziękuję za takie życie i wiem, że to najlepsza decyzja mojego życia. Jesteśmy szczęśliwe razem, dwie ;)
Żadna samotna mama nie jest do końca samotna, mamy najwspanialsze skarby obok siebie i nic nam nie pozostaje jak po prostu się z nich cieszyć, pamiętajcie że w nas jest siła, w matkach ;)
Nie czujmy się gorsze ani lepsze, każda z Nas musi pokonać tę samą drogę do szczęścia tylko jedne mają oparcie i pomoc w mężczyźnie, inne muszą podwoić siebie i tyle ;)
Trzymajcie się kochane! Głowy do góry i dumnie przed siebie !!
"SAMOTNE MACIERZYŃSTWO".. Dla wielu koniec świata, dla innych początek nowego życia, a jeszcze dla innych powód do wstydu, pogardy itp.
Sama od 4 miesięcy jestem samotną mamą, z dnia na dzień, jednak gdy teraz na to patrzę to stopniowo przez 9 miesięcy byłam przygotowywana do tego, ale dziś nie o tym ;)
Coraz więcej samotnych matek wychowuje swoje pociechy, przydałoby się zastanowić dlaczego tak się dzieje? Czy ludzie inni się rodzą, mają inne priorytety w życiu, inne pragnienia, inne chęci, są niedojrzali, niegotowi na pełnienie roli rodzica? Nie wiem, na prawdę nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Jednak czy powinnyśmy z tego powodu czuć się gorsze? Bo wychowujemy dziecko same? Bo nie tworzymy dziecku pełnej rodziny, gdzie jest mama i TATA? NIE!
Gdy byłam niedojrzałym smarkiem uważałam, że samotne mamy mają przekichane, jednocześnie nabijałam się z reguły z "ojców" wychowujących nie swoje dziecko. Teraz jednak dojrzałam do tego by myśleć inaczej.
Każda z Nas, chce dla swojego dziecka jak najlepiej, i nawet w pojedynkę jesteśmy w stanie to zrobić. Czy na prawdę musimy być we dwoje by szczęśliwie wychować dziecko? NIE!
Jestem jednak zaszokowana tym co się coraz częściej dzieje w koło ;o
Słyszymy o dziewczynach, które wybrały "ukochanego" gdy ten postawił warunek, JA ALBO ONO.
Nie umiałabym podjąć takiej decyzji. Dziecko to najpiękniejszy dar na świcie jaki każda kobieta może dostać od życia!!
Z tym co za chwilę napiszę na pewno zgodzi się każda z Was. NIE JEST ŁATWO, ale kto powiedział, że będzie łatwo? :)
Nie raz zdarzy mi się krzyczeć patrząc w niebo z nadzieją, że ten tam na górze kiedyś wysłucha moich żali, zdarza mi się płakać z bezsilności, mieć dość dosłownie wszystkiego. Jednak wystarczy dosłownie jeden uśmiech mojej córeczki i wszystko przechodzi, nabieram wtedy siły na kolejne godziny !
Nasz dzień wygląda zawsze tak samo. Śpiewy, tańce, płacze, krzyki, cycki, pieluszki, zabawa, śpiewy, tańce i tak w kółko powtarzamy to samo ;)
Najpiękniejszym momentem jest ten gdy wracam do domu po kilkugodzinnej nieobecności a moje maleństwo wyciąga do mnie ręce, uśmiecha się pełną gębą i krzyczy z radości! Wtedy nic nie jest ważne. Wiem, że nie potrzebujemy niczego i nikogo do szczęścia, bo jak można tworzyć szczęśliwą rodzinę z kimś kto nie dojrzał do roli ojca, z kimś kto nie jest dojrzały nawet na tyle by brać odpowiedzialność za swoje czyny, kto nawet "Raz na jakiś czas" nie jest w stanie odwiedzić własnego dziecka?
Powiedziałam dziękuję za takie życie i wiem, że to najlepsza decyzja mojego życia. Jesteśmy szczęśliwe razem, dwie ;)
Żadna samotna mama nie jest do końca samotna, mamy najwspanialsze skarby obok siebie i nic nam nie pozostaje jak po prostu się z nich cieszyć, pamiętajcie że w nas jest siła, w matkach ;)
Nie czujmy się gorsze ani lepsze, każda z Nas musi pokonać tę samą drogę do szczęścia tylko jedne mają oparcie i pomoc w mężczyźnie, inne muszą podwoić siebie i tyle ;)
Trzymajcie się kochane! Głowy do góry i dumnie przed siebie !!