Cześć Kochani ;)
Miałam już dzisiaj nie pisać, ale taki dzień, taki wieczór, taka data, taka okazja.
MAMA czyli człowiek wykluczony z człowieczeństwa.
Nigdy nie spodziewałam się, że zostanę matką, a już na pewno nie tego, że zostanę nią przed trzydziestą. Stało się jak się stało. Nie żałuję, to oczywiste.
Zastanawia mnie jednak fakt, dlaczego ludzie tak dziwnie postrzegają mamy. Musisz być rozczochrana, najlepiej z tłustymi, nieumytymi od 2 tygodni włosami, starym dresie, brudem pod paznokciami i kipiącym mlekiem na palniku. Nie rozumiem tych stereotypów.
Boli mnie też to, że jest z góry założone, że jak jesteś mamą to nic nie możesz.
Fakt na za dużo mi (akurat) moje dziecko nie pozwala. Oczywiście noc bez mamy nie wchodzi w grę. Liczę jednak, że zmieni się to chociaż troszkę jak najszybciej.
Z reguły gdy ludzie słyszą, że chodzę do szkoły DZIENNEJ i mam dziecko, patrzą na mnie jak na chodzącą patologię, a dlaczego? Bo ich wyobrażenie to"głupia 16 latka, naiwnie dała się wmanewrować, lub chciała złapać chłopaka na dziecko", tudzież inne śmieszące mnie teorie spiskowe. ;)
Kiedyś kobiety decydowały się na dzieci szybko, bardzo szybko. Myślę, że w dzisiejszych czasach jest popyt na karierę, kasę, bogactwo. Mało kto myśli dzisiaj o szybkim zakładaniu rodziny, chyba że już się coś wydarzy i wtedy naturalnym jest wmawianie całemu światu, że planowane, wyczekiwane, och. :)
Dlaczego dzisiejsze społeczeństwo jest tak nietolerancyjne dla mam, młodych mam, już nie wspomnę o tych karmiących naturalnie, to ostatnie ( o zgrozo! ) nie powinno mieć miejsca, a już na pewno nie między ludźmi.
Pozostawię moje pytania bez odpowiedzi, może znajdzie się kiedyś ktoś kto znajdzie na nie odpowiedz.
Buziaczki, śpijcie smacznie :**
JESTEM MAMĄ! JESTEM Z TEGO DUMNA!
Miałam już dzisiaj nie pisać, ale taki dzień, taki wieczór, taka data, taka okazja.
MAMA czyli człowiek wykluczony z człowieczeństwa.
Nigdy nie spodziewałam się, że zostanę matką, a już na pewno nie tego, że zostanę nią przed trzydziestą. Stało się jak się stało. Nie żałuję, to oczywiste.
Zastanawia mnie jednak fakt, dlaczego ludzie tak dziwnie postrzegają mamy. Musisz być rozczochrana, najlepiej z tłustymi, nieumytymi od 2 tygodni włosami, starym dresie, brudem pod paznokciami i kipiącym mlekiem na palniku. Nie rozumiem tych stereotypów.
Boli mnie też to, że jest z góry założone, że jak jesteś mamą to nic nie możesz.
Fakt na za dużo mi (akurat) moje dziecko nie pozwala. Oczywiście noc bez mamy nie wchodzi w grę. Liczę jednak, że zmieni się to chociaż troszkę jak najszybciej.
Z reguły gdy ludzie słyszą, że chodzę do szkoły DZIENNEJ i mam dziecko, patrzą na mnie jak na chodzącą patologię, a dlaczego? Bo ich wyobrażenie to"głupia 16 latka, naiwnie dała się wmanewrować, lub chciała złapać chłopaka na dziecko", tudzież inne śmieszące mnie teorie spiskowe. ;)
Kiedyś kobiety decydowały się na dzieci szybko, bardzo szybko. Myślę, że w dzisiejszych czasach jest popyt na karierę, kasę, bogactwo. Mało kto myśli dzisiaj o szybkim zakładaniu rodziny, chyba że już się coś wydarzy i wtedy naturalnym jest wmawianie całemu światu, że planowane, wyczekiwane, och. :)
Dlaczego dzisiejsze społeczeństwo jest tak nietolerancyjne dla mam, młodych mam, już nie wspomnę o tych karmiących naturalnie, to ostatnie ( o zgrozo! ) nie powinno mieć miejsca, a już na pewno nie między ludźmi.
Pozostawię moje pytania bez odpowiedzi, może znajdzie się kiedyś ktoś kto znajdzie na nie odpowiedz.
Buziaczki, śpijcie smacznie :**
JESTEM MAMĄ! JESTEM Z TEGO DUMNA!