Witajcie :***
W ostatnim czasie jestem strasznie zniesmaczona zachowaniem ludzi. W dzisiejszej dobie internetu, dostępu do najnowszych zaleceń, badań, artykułów, lekarzy jesteśmy nadal "zacofani". Płakać się chce gdy słyszymy, a bo mi babcia tak powiedziała, a bo tak jest i koniec.
Oczywiście nie mówię, że mamy wierzyć we wszystko, pewne rzeczy to stek bzdur wyssanych z palca.
Dlaczego tak wiele "złych" kobiet wprowadza w błąd co najmniej 50 % młodych mam, które tak ufają doświadczonym kobietom, bo przecież taka ma wiedzę życiową. GÓWNO PRAWDA. Ile razy słyszałyśmy tekst "moje dziecko nie najadało się moim mlekiem więc karmię butelką"? Najczęściej spotykana wymówka mam, które chciały zwyczajnie pójść na łatwiznę, a z jakichś powodów nie chciały przyznać się do prawdziwej przyczyny. Czyżby wstydziły się przed sobą? Nie wiem, nie mnie to oceniać. Wiem jednak, że nie warto oszukiwać samej siebie i innych wkoło.
Dlaczego po prostu nie powiemy " nie chciałam" " nie miałam ochoty " " za długo mi dziecko na cycu wisiał i zabierało mi to za dużo czasu ". Śmiechu warte.
Będę powtarzać to do znudzenia. DZIECKO ZAWSZE, POWTARZAM ZAWSZE NAJADA SIĘ MLEKIEM MAMY, ponieważ jest ono przystosowane do jego potrzeb ZAWSZE. Zaledwie 5 % kobiet nie jest dane karmienie piersią. Inne przy pierwszej lepsze okazji podają butelkę przez co zaczyna zanikać im pokarm, problemy z laktacją, itp. Co w konsekwencji prowadzi do zakończenia karmienia.
Przyznam się, że kiedyś sama myślałam podobnie. Jeśli dziecko długo jadło myślałam, że nie najada się, że mam za chudy pokarm, że mama karmiąca musi mieć dietę, dziecko płacze bo najadłam się sera. Dzisiaj się z tego śmieję.
Mija 8 miesięcy kiedy karmię piersią. Nie zawsze było łatwo, nie zawsze miałam na to siły, ale zawsze wiedziałam że to dla niej najlepsze.
Mam nadzieję drogie mamy, że również jesteście dumne ze swoich osiągnięć i wpieracie mniej pewne siebie mamy!
Trzymajcie się!! <3
W ostatnim czasie jestem strasznie zniesmaczona zachowaniem ludzi. W dzisiejszej dobie internetu, dostępu do najnowszych zaleceń, badań, artykułów, lekarzy jesteśmy nadal "zacofani". Płakać się chce gdy słyszymy, a bo mi babcia tak powiedziała, a bo tak jest i koniec.
Oczywiście nie mówię, że mamy wierzyć we wszystko, pewne rzeczy to stek bzdur wyssanych z palca.
Dlaczego tak wiele "złych" kobiet wprowadza w błąd co najmniej 50 % młodych mam, które tak ufają doświadczonym kobietom, bo przecież taka ma wiedzę życiową. GÓWNO PRAWDA. Ile razy słyszałyśmy tekst "moje dziecko nie najadało się moim mlekiem więc karmię butelką"? Najczęściej spotykana wymówka mam, które chciały zwyczajnie pójść na łatwiznę, a z jakichś powodów nie chciały przyznać się do prawdziwej przyczyny. Czyżby wstydziły się przed sobą? Nie wiem, nie mnie to oceniać. Wiem jednak, że nie warto oszukiwać samej siebie i innych wkoło.
Dlaczego po prostu nie powiemy " nie chciałam" " nie miałam ochoty " " za długo mi dziecko na cycu wisiał i zabierało mi to za dużo czasu ". Śmiechu warte.
Będę powtarzać to do znudzenia. DZIECKO ZAWSZE, POWTARZAM ZAWSZE NAJADA SIĘ MLEKIEM MAMY, ponieważ jest ono przystosowane do jego potrzeb ZAWSZE. Zaledwie 5 % kobiet nie jest dane karmienie piersią. Inne przy pierwszej lepsze okazji podają butelkę przez co zaczyna zanikać im pokarm, problemy z laktacją, itp. Co w konsekwencji prowadzi do zakończenia karmienia.
Przyznam się, że kiedyś sama myślałam podobnie. Jeśli dziecko długo jadło myślałam, że nie najada się, że mam za chudy pokarm, że mama karmiąca musi mieć dietę, dziecko płacze bo najadłam się sera. Dzisiaj się z tego śmieję.
Mija 8 miesięcy kiedy karmię piersią. Nie zawsze było łatwo, nie zawsze miałam na to siły, ale zawsze wiedziałam że to dla niej najlepsze.
Mam nadzieję drogie mamy, że również jesteście dumne ze swoich osiągnięć i wpieracie mniej pewne siebie mamy!
Trzymajcie się!! <3
A ja z koleji nie rozumiem nagonki na kobiety karmiace MM, skoro jestes taka otwarta i przemądrzała to nie wciskaj innym swoich teorii, wogole zenada ze poruszasz taki temat i obrazasz inne matki, kazdej z kobiet to sprawa indywidualna i takim znawczyniom jak ty gó*no do tego. ot co moje zdanie.
OdpowiedzUsuńCZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM, PROSZĘ, następnie się wypowiadaj. Nie twierdzę, że mm to coś złego. Jedynie chodzi mi o to, by mamy które nie karmią przestały wmawiać innym, że istnieje coś takiego jak nienajadanie się piersią przez dziecko.
Usuńa co cie to obchodzi co kto inny mowi, nie twoja sprawa . A skad ty mozesz wiedziec czy takie cos istnieje czy nie, jakis naukowiec jestes czy moze Bóg wrzechwiedzacy? Po za tym co ty mozesz wiedziec sama jeszcze jestes dzieckiem majacym dziecko, w zyciu juz nie wejde na tego bloga bo zal to czytać moze napiszesz notke o wpadkach maloletnich? bo taki temat chyba ciebie dotyczy,
UsuńTak jestem Bogiem.
UsuńAha i dla Twojej świadomości nie jestem dzieckiem mającym dziecko.
jak czytam pojeb*ne komentarze anonimów to mnie kur8ica bierze. po 1 ona dawno już nie jest małoletnią po 2 jak coś komentujesz nie rób błędów, a po 3 jebnij się w głowę.
UsuńJowita Chmielarczyk zapewniam Cię że Bogiem nie jesteś. Jesteś tylko podkreślam TYLKO słabo nawet słabiusienko doświadczoną 20-lenią mamą. I zastanów się jakim prawem osądzasz inne matki????? Ten post jest tak komiczny jak Ty sama.Pozdrawiam
UsuńWiesz, to jest mój blog i uwierz, że mogę tutaj pisać o czym tylko mi się podoba, przeszkadza? NIE CZYTAJ. Dziękuję za uwagę.
UsuńOstatnio czytałam prawdę o tych mlekach modyfikowanych... To jest jeden wielki syf! I nie rozumiem matek, które uważają, że to dla dziecka najlepsze :/ Jowita, całkowicie się z Tobą zgadzam.
UsuńAnka, prawde? W internecie mozna napisac wszystko :D a wy gowno wiecie.
UsuńJowitko tu sheepworldm i ja cie popieram całkowicie w Twoim poście. Ja niestety na prawdę nie miałam pokarmu ale podobno przez leki i hormony które dostawalam.. Bardzo chciałam karmić i nawet do dziś tego żałuję. Wiem ze próbowałam lecz było to bez sensu Kiedy dziecko w ogóle nic nie polykalo ...gdybym miała drugie to znów spróbuję; * a mam pytanie przy każdym karmisz nawet przy tacie swoim czy Oli??
OdpowiedzUsuńI właśnie o tym mówię. Są sytuacje kiedy to nie jest zależne od kobiety mimo starań, ale kiedy robi to tak po prostu niech nie wmawia innym, że dziecko się nie najada gdy ona ma pełne piersi mleka.Nie dociera niesttey. Ja podziwiam kobiety, które mimo że się nie udało to i tak walczyły do końca !! I zupełnie nie potępiam mam karmiących mm. ! Nie, staram się aby ta chwila była dla nas intymna. Zdarzy się czasem, że muszę nakarmić przy kimś, ale również zakrywam się :)
UsuńA ja potępiam. te leniwe, którym się walczyć nie chcialo. Czasem bywa, że się nie da, z pustego i Salomon nie naleje. Ale tych pustych prawdziwie jest MAŁO. Rozumiem i jak Ty, Jowito, podziwiam te mamy, które do końca walczyły, chcialy, ale nie dały rady. Bywa. Czapki z głów. Ale jak widzę zatkanego korkiem (smok) dzieciaka, to mi go szkoda. A jak widzę dzieciaka ciągnącego z butli z mamusią obok nawet na malucha nie patrzącą, a bywa że ze szlugiem w łapie to nic, tylko zdzielić w tępy łeb.
UsuńTak, taki widok jest straszny i powinien być karany !!
Usuńto co już fajek palić nie można?
UsuńMożna, ale nie w obecności dziecka. To powinien być odruch naturalny!!
Usuńdziewczyno czytaj ze zrozumieniem bo Jowita Chmielarczyk pisze rzeczy nie pojęte dla niej
UsuńŚwięta racja, jak nie dajesz wody, mm z butli itd. To dziecko naje się cycem bo jest najlepszy na świecie !!!!!
OdpowiedzUsuńOtóż to ;)
UsuńAle mm to cud! Pani pediatra tak przecież mówi! Dzieciak śpi cała noc, nie trzeba zaglądać, można wypić, zapalić. Kto uwierzy,że to ciąża zmienia piersi, a nie kp? Mało kto. Kp to przecież ból, zastoje, nawały, krew, problemy. A potrzeby dziecka? Olać. Ma spac samo, zamknąć się smoczkiem i żreć mm. Przecież na coś umrzeć trzeba,a chemia i tak jest wszędzie. MM - przecież nim tylko powermamy karmią, czyli elyta.
OdpowiedzUsuńCiemnota w tym kraju była, jest i będzie. Dziwne, że w czasie wojen, w obozach, w okresach głodu, dziś wsród plemion pierwotnych kp. I jakoś pokarmu babkom stykalo. Ale co tam, pediatra która ma umowę z bebilonem lepiej wie! Tak jak szczepionki - samo zdrowie.
Karmcie mm, jak lubicie. Szkoda dzieci. Bo tak na prawdę odsetek tych, co nie mogą jest mały. reszta to lenistwo i nie podjęcie prawdziwej walki o laktację. Łatwizna, jednym słowem.
Skąd ja to wszystko znam.
UsuńAmen! :D nawet slownictwo jest w moim stylu, tak jak lubie brawo :D
UsuńA moja mama musiała mnie i siostrę karmić butlą bo cycka odstawiłyśmy ja po 2 miesiącach a siostra po 3 miesiącach. A ja od tamtej pory nie potrafię jeść jedzenia konsystencji papki :P
UsuńBez pomocy takie maleństwo samo się nie odstawia. Jeśli były wam podawane buteli, woda, mleko czy coś innego lub nawet smoczek to wszystko zaburza odruch ssania.
UsuńNie wiesz czy tak jest, ja od małego nie jadłam ciapek bo miałam odruch wymiotny i tak mi zostało do tej pory
UsuńMi chodzi o pierś. Tak małe dziecko nie podejmie decyzji o zaprzestaniu jedzenia z maminej piersi.
Usuńno jak w wieku 2 czy 3 miesięcy jadło się papki to nie dziwię się, że odruch wymiotny :P w tym czasie powinno być samo kp :)))
UsuńPopieram Cię w 100%.
OdpowiedzUsuńJeszcze o ile jestem w stanie zrozumieć, że można myśleć, że dziecko się nie najada, to w ogóle nie rozumiem jak można innym wciskać taki kit. A niedoświadczone matki tak bardzo w to wszystko wierzą...
mamaanastazji
Dokładnie tak, to jest najgorsze w tym wszystkim, że ta niewiedza jest tak powszechna i te wszystkie bzdury tak się udzielają innym.
UsuńPopieram autorke postu :)
OdpowiedzUsuńPopieram! Mleko matki jest tak bogate we wszystkie składniki, że kiedy zobaczyłam porównanie składu z mm to zdębiałam. Modyfikowany zapychacz nie ma chyba nawet 1/3 składu mleka matki. I dziecko niby się nie najada?! Bzdura! Ale fakt, przecież lepiej na imprezkę wylecieć, czy dymkiem się zaciągnąć a dziecko z babką zostawić i cieszyć się że swej "niezależności" bo "się nienajadał i nie spał 15 godzin jednym ciągiem" ;)
OdpowiedzUsuńhaha no tak :D
UsuńPIERSI TO CUD NATURY
OdpowiedzUsuńMLEKO JEST CUDEM BOŻYM
A MY JESTEŚMY WSPANIAŁYMI BABECZKAMI POSIADAJĄCYMI PIERSI PEEEEEEEEEEEŁNE MLEKA!
jeśli ktoś twierdzi inaczej-zacytuję to co mi powiedziano w szpitalu po porodzie-
"NAWET KOBIETY W OŚWIĘCIMIU KARMIŁY PIERSIĄ"
w Oświęciumiu nie było Gerberów, Hippów, MM, srata pierdata.
300lat temu też nie. dzieci żarły i się nażerały.
AMEEEEEEEEEEEEEN
Wierząca Karolina :*
Popieram;) ja uwielbiam karmic i zaluje ze pierwszej corki mi sie nie udalo karmic bo wlasnie sluchalam glupot np ze moje mleko jest bez wartosci kiepskie i na dodatek nie mozna nic jesc pfff bzdety na szczescie sie doszkolilam w tej kwestii
OdpowiedzUsuńMoje ulubione wymówki:
OdpowiedzUsuń- nie miałam pokarmu (no kurde, nie przystawiasz = nie masz, proste)
- mój pokarm nie był treściwy
- dziecko się nie najadało
- to wybór dziecka, nie mój (jasne, nie ma się co dziwić, że wybrało butelkę z której mleko samo wypływa i nie trzeba się namęczyć, skoro SAMA MU JĄ DAŁA! )
Kp to ciężka praca. Nie każda mama chce ją podjąć, trudno. Ale obiema rękami podpisuję się pod tym, aby gdy karmi się mm to nie szerzyć tych bzdur o słabym mleku i nienajadaniu i tym podobnym... ech :)
To nie są wymowki. To są fakty. Nie wynika to z lenistwa. Bo o wiele wiecej czasu zajmuje przygotowanie mm niż wyjęcie piersi i nakarmienie. Statystyki kłamią i moim zdaniem wiecej niż 5% kobiet ma problem z pokarmem bo czasem dziecko wisi przy piersi a efektow brak. No chyba ze musi wisiec 24h bo 5h z przerwami na siku to malo... ale matkom polkom nie przetlumaczysz... bo przecież tylko one kochaja swoje dzieci a reszta je truje mm.
UsuńJestem tego samego zdania:) ja karmie juz 3 miesiac:) pozdrawiam RAYOFHAPPINESSS
OdpowiedzUsuńKokejna blogerka "matka polka". Idealna, perfekcyjna i zapatrzona w siebie. Przejrzałam w swoim życiu kilka blogow. W większości z ciekawości. Za każdym razem czułam się lekko ukłuta, żeby nie powiedzieć zmieszana z błotem, choć słowa blogerek nie były kierowane bezpośrednio do mnie. Matki polki jak mantrę powtpowtarzają, że jak maluch wisi przy cycu praktycznie non stop to pokarm się pojawi i istnieje mały procent kobiet, które na prawde nie mają pokarmu. A co jeśli ten procent jest większy? Przecież statystyki kłamią... Wiem po sobie. Po co krytykować inne matki? Żeby czuć się lepszą? Żeby się dowartościować? Być może. Ale zanim wyleje się na kogoś kubeł zimnej wody warto by się zastanowić czy to konieczne. Czy konieczne jest bycie "ekspertem". Dzieci karmione mm wcale nie maja mniejszej odporności. Niczego im nie brakuje. Nie widać różnicy kiedy bawią się z dzieckiem karmionym piersią. Więc ta cała dyskusja trwająca od lat jest moim zdaniem bezsensowna. I tak stawiacie matki karmiace mm na szarym końcu rankingów matek. Jako te leniwe. Przykre. Przecież każda z nas kocha swoje skarby. Szczerze nie przepadam za "matkami polkami". Trzeba być trochę człowiekiem, a niektórym tego brakuje... bo pokarm czasem (nawet czesciej niż czasem) nie pojawia się. A wy od razu że leniwa...
OdpowiedzUsuńHahaha, ale jestes smieszna :D podniecasz sie karmieniem piersia a dajesz dziecku danonki i gotowe soczki z kubusia :D gdzie ta Twoja naturalnosc? Toz to powinno byc karalne! Glupszej istoty od Ciebie nie widzialam.
OdpowiedzUsuń