Moje biedne maleństwo przechodzi kryzys brzuszkowy. Od dwóch dni jest strasznie. Spina się bardzo, pręży, nie może zrobić kupki. Ulgę przynosi dopiero oddanie porządnych gazów. Po prostu musi sobie popierdzień i jej lepiej, ale zanim to nastąpi to jest krzyk, płacz, łzy. Również moje, bo najgorsze dla matki jest płacz dziecka i niemoc w poradzeniu sobie.
Próbujemy z herbatką z Hipp ułatwiającą trawienie. W składzie jest koper, rumianek i anyż. Zobaczymy jak poskutkuje, na razie gazy ładnie odchodzą, Oleńka spokojnie śpi od 4 godzin, wstała w między czasie na zmianę pieluszki i karmienie i odsypia sobie dalej. Cieszę się bardzo gdy ona jest radosna, spokojna, uśmiechnięta. Raduje mi się wtedy cała dusza!
Z całą pewnością mogę powiedzieć, że samotne wychowywanie dziecka nie jest tak straszne jak się wydaje. Każda matka jest w stanie sobie poradzić sama. Może dlatego tak twierdzę, bo jednak mam wielką pomoc i wsparcie w rodzicach. Ze wszystkim mogę do nich pójść, mam z kim zostawić Oleńkę, zawsze wspomogą, przede wszystkim finansowo, co ostatnio leży niestety najbardziej w ich kwestii. Nie lubię takich sytuacji bardzo, ale niestety nie mogę pójść na razie do pracy i nie mam własnych pieniędzy na tyle żeby zapewnić Oli wszystko co potrzebuje. Strasznie mi jest z tym źle. Mam nadzieję, że szybko się to zmieni!
Kocham mojego szkraba najbardziej na świecie i to dla niej muszę być silna. Dla niej muszę radzić sobie sama, dla niej niestraszne mi wszystko! Nieprzespane noce, płacze, godzinne karmienia, noszenie na rękach godzinami, usypianie zmęczonej pyzuni. To wszystko jest niczym w porównaniu co nas razem w życiu czeka. Zawsze będziemy dla siebie :)
Chciałabym więcej napisać, ale nie sądzę że zostałoby to bez komentarza. Jest za dużo ludzi, którzy tylko czekają by móc się wypowiedzieć, oczywiście nieprzychylnie dla mnie. Trudno.
Jakie macie sprawdzone sposoby na pomoc maluszkowi w uwolnieniu gazów poza masowaniem brzuszka? :)
Próbujemy z herbatką z Hipp ułatwiającą trawienie. W składzie jest koper, rumianek i anyż. Zobaczymy jak poskutkuje, na razie gazy ładnie odchodzą, Oleńka spokojnie śpi od 4 godzin, wstała w między czasie na zmianę pieluszki i karmienie i odsypia sobie dalej. Cieszę się bardzo gdy ona jest radosna, spokojna, uśmiechnięta. Raduje mi się wtedy cała dusza!
Z całą pewnością mogę powiedzieć, że samotne wychowywanie dziecka nie jest tak straszne jak się wydaje. Każda matka jest w stanie sobie poradzić sama. Może dlatego tak twierdzę, bo jednak mam wielką pomoc i wsparcie w rodzicach. Ze wszystkim mogę do nich pójść, mam z kim zostawić Oleńkę, zawsze wspomogą, przede wszystkim finansowo, co ostatnio leży niestety najbardziej w ich kwestii. Nie lubię takich sytuacji bardzo, ale niestety nie mogę pójść na razie do pracy i nie mam własnych pieniędzy na tyle żeby zapewnić Oli wszystko co potrzebuje. Strasznie mi jest z tym źle. Mam nadzieję, że szybko się to zmieni!
Kocham mojego szkraba najbardziej na świecie i to dla niej muszę być silna. Dla niej muszę radzić sobie sama, dla niej niestraszne mi wszystko! Nieprzespane noce, płacze, godzinne karmienia, noszenie na rękach godzinami, usypianie zmęczonej pyzuni. To wszystko jest niczym w porównaniu co nas razem w życiu czeka. Zawsze będziemy dla siebie :)
Chciałabym więcej napisać, ale nie sądzę że zostałoby to bez komentarza. Jest za dużo ludzi, którzy tylko czekają by móc się wypowiedzieć, oczywiście nieprzychylnie dla mnie. Trudno.
Jakie macie sprawdzone sposoby na pomoc maluszkowi w uwolnieniu gazów poza masowaniem brzuszka? :)
nam dał ulge espumisan dla dzieci, polecam malutka nie bedzie się tak męczyć
OdpowiedzUsuńTak i noszenie na ramieniu unoszac przy tym zgiete nozki do brzuszka...
OdpowiedzUsuńsuszarka najlepsza ! :)
OdpowiedzUsuńPolecam kropelki BioGaja albo Dicoflor, powinny pomóc z brzuszkiem i przy okazji z wypróżnieniami.
OdpowiedzUsuńPodaję Sab Simplex, niemieckie. Są cudne, nic się po nich nie dzieje, działają rewelacyjnie.
UsuńA uważasz co jesz. U mnie mała reagowała źle jak coś zjadłam więc przez 2 miesiące stosowałam rygorystyczną dietę. A potem espumisan. Po 3 miesiącach jelita dziecka się przystosują i będzie lepiej. I uważaj na koperek bo u mojej powodował właśnie odwrotny skutek i bolał ją brzuszek.
OdpowiedzUsuńJuz sprawdzone co na nią źle reaguje i nie jem takich rzeczy, ogólnie strasznie uważam i koperek też działał nie tak jak powinien.
Usuńczytam twojego bloga i jestem pod wrażeniem, że sobie radzisz z maluszkiem , rodzice Ci też pomagają dużo i tatuś maluszka? (wybacz jeśli pytanie zbyt bezpośrednie)
OdpowiedzUsuń3mam kciuki za Ciebie i zdrowia dla małej :)
Tak rodzice bardzo mi pomagają, dzięki nim mam tyle siły na to wszystko, a ojciec Oleńki wypiął się, woli imprezować ;)
Usuńto ojciec nie ma pojęcia co traci, a Tobie życzę powodzenia bo świetnie sobie radzisz :)
OdpowiedzUsuńKiedyś może zrozumie co go omija.
Usuń