piątek, 2 maja 2014

2.

W tym poście chciałam przybliżyć Wam trochę swoją osobę, ale przecież pisząc wszystkie następne notki będziecie nas poznawać z dnia na dzień coraz bardziej.

Od 21 dni poznajemy się z Olą na wzajem. Rozpoznaję jej różne płacze. Ten z głody, ten od pieluszki, ten z żalem, z bólu, z nerwów i taki, który wymusza wzięcie na rączki. 
Piękne jest to, że gdy ją przytulam uspokaja się, przytula główkę do moich piersi i zasypia. Nie zawsze w spokoju, ale taki urok mojego dzieciątka :)


Od wczoraj niestety walczymy z karmieniem piersią. Od samego początku chciałam karmić jak najdłużej, jestem jak najbardziej za tym, aby maleństwo było karmione mlekiem matki, naturalna odporność, trawienie, wszystko co najlepsze. Ale okazuje się, że prawdopodobnie Oleńka nie najada się moim mlekiem. Przykre jest to, że nie mogę wykarmić dziecka. Płacze, je 40 minut a za godzinę i tak się budzi z płaczek i chce jeść. Do tej pory bardzo mało przybrała na wadze. Teraz gdy się obudzi dam jej mm, zobaczę jak długo sobie pośpi po nim, okaże się czy z głodu się tak budzi. Ale nadal będę walczyła z karmieniem. Najgorsza jest w tym wszystkim dieta, która po prostu nie dostarcza maleństwu wszystkiego co potrzebuje, to mleko ma mało wartości w sobie. Jestem przerażona ! ;o




Mamy, jak wy radziłyście sobie z dietą w czasie karmienia,  potrzeby swojego maleństwa?

7 komentarzy:

  1. ojej.. mam nadzieje, że to nie mleko jest małowartościowe tylko dziecina łakomczuch : D niektore noworodki po prostu muszą się oswoić z tym światem.. a robią to na przeróżne sposoby (córka mojego brata po urodzeniu caly czas bardzo płakala, rodzice bali sie ze dziecko jest chore az w koncu odkryli ze uspokaja sie dopiero gdy żona mojego brata wlącza suszarke do wlosów... nieslychane co? a chodzilo o to ze dziecko w brzuchu mamy slyszy caly czas rownomierny szum... z zewnątrz jak i z wnętrza mamuśki.. i nie mogla sie przyzwyczaic do dzwieków poza brzuchem.. moj brat nagral dzwiek suszarki i puszczają to w kółko gdy mała usypia.. takiego przypadku nikt nie opisuje w ksiązkach.. swoje dziecko trzeba rozgryźć i Ty dojdziesz do tego co jest nie tak z tym karmieniem, powodzenia : * ale sie rozpisalam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego cały czas się nie poddaję :) W końcu dowiem się o co chodzi mojej Niuńci ;D

      Usuń
    2. zazdroszcze Ci córci : )

      Usuń
    3. Sama sobie jej zazdroszczę :D :*

      Usuń
  2. Ostatnio coraz częściej się słyszy, aby podczas karmienia jeść normalnie, nic nie "odrzucać", wiadomo wszystko w granicach rozsądku. Kiedyś nie było czegoś takiego, teraz - to tego nie wolno, tamtego itd. I tak to się kończy właśnie, że trzeba dokarmiać często. Nas mamuśki wykarmiły, bez żadnych diet i mieliśmy się idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to prawda, ale kiedyś było wszystko inne, nie było tej chemi tyle, tych sztucznych warzyw. Moją boli brzuszek po większości rzeczy, które jem, a mi pęka serce jak widzę, że przez to co zjadłam ją boli brzuszek ;/ jestem tym już załamana ;/

      Usuń
  3. Wytrwałości i cierpliwości dla świeżo upieczonej mamusi.
    Wszystko co najpiękniejsze przed Tobą, aż zazdroszczę :D

    OdpowiedzUsuń